piątek, 2 maja 2014

Zakupy kosmetyczno-ubraniowo-jedzeniowo-elektroniczne :)

Witam Was w kolejnej notce o zakupach! Z góry przepraszam, że jakość niektórych zdjęć jest kiepska, taki mój aparat i moja ręka ;) Aby nie przedłużać przedstawię Wam co udało mi się kupić (lub dostać) w ostatnim czasie.


Zacznę od kilku podarunków z Japonii, ponieważ część rodziny leciała, więc coś przywiozła. Powyżej bardzo dobre i oryginalne czekoladki z Soka University. Widać nawet na niektórych nazwę ;)
Kit-Katy o bardzo oryginalnych smakach: machy z sakurą, truskawkowym i zielonej herbaty macha. Najlepsze te ostanie. Uwielbiam słodycze z zielonej herbaty macha.
To sa takie jakby pianki słodkie. Tez o smaku sakury :) Tak w ogóle to tak, kwiaty sakury się je :) Marynowane, słone, takie w occie. Z tego co wiem to różne kwiaty można jeść :)
Po lewej kasztany! W skorupkach, należało rozłupać skorupkę a w środku był piękny, średnio-pyszny kasztan :D A obok herbata. Nie wiem co robi na zdjęciu :P
A tu świetna rzecz. Perfum w kremie. Ale co ciekawe, tego perfumu używają Maiko (dziewczyny, które zdały egzamin na maiko mogą zostać Geishą po 5 latach, czy kiedy naucza sie wszystkiego) :) Zapach jest bardzo oryginalny, aż można poczuć Japonię. Zakupiony w Kioto, więc egzemplarz cenny :)
Podkład, ktory pewnie w Polsce jest powszechnie znany. SPF 20, ogólnie bardzo fajny, bo wcale nie widać, że mam coś na twarzy.
Zmywacz do paznokci. Bardzo duża butla za niecałe $3. To jest bodajże marka Targetu.
Żel pod prysznic. Również z Targetu. O wiele lepszy niż ten poprzedni. Przede wszystkim  ma niesamowity zapach!
Jeden zakup elektroniczny. Świetna prostownica. Prostuje moje włosy za jednym pociągnięciem. Jak na amerykańskie realia była w miarę tania. Z reszta najtańsze widziałam własnie w Targecie :) Taka szybka ciekawostka. Niedawno w Targecie hakerzy ukradli dane kredytowe z kart klientów. Nie wiem na jaką skalę, wiem, że w moich okolicach. Teraz pewnie sklep jest podwójnie ostrożny!
Na koniec zakupy ciuchowe. Te zdjęcia mogą być gorszej jakości. Nie pamiętam gdzie kupiłam powyższa bluzkę. To jest przód. Z tyłu ma dosyć pokaźne wycięcie :)
Reszta ciuchów została zakupiona w charlotte russe. Sklep fajny a cenami nie zabijają :)
Totalne szaleństwo z mojej strony. Ja ogólnie preferuje kolory ciemne, czarne, szare i niebieskie, ale widzę, że takie malinowe odcienie tez troszkę mnie przyciągają. TAk jak ta bluzka, chociaż ona jest stłumiona tym białym kolorem.
Sukienka. Bardzo dobrze trzyma sie bez ramiączek :) W ogóle zauważyłam, że mnóstwo jest tego typu wzorów w sklepach. Chyba taka moda nastała :)
Kolejna sukienka. Tym razem bardzo długa, aż do ziemi :) Do zdjęcia musiałam ja złożyć :) Podoba mi sie, bo jest długa (a ja jestem bardzo wysoka i taka sukienka nawet mi sie marzyła jakiś czas) i jest przewiewna, ma delikatny, cienki materiał, wiec na upały jak najbardziej :)
I ostatni zakup, sweterek. Ma dłuższy przód, więc można go zawiązać w talii :) Bardzo wygodny, ma długie rękawy. Ja ogólnie mam  problem z kupowaniem czegokolwiek, np. większość sukienek jest mi za krótka, brakuje dosłownie 10 cm, aby zakryć co trzeba, to samo jest ze spodniami i rękawami przy bluzkach z długim rękawem. Na szczęście teraz jest taki wybór, że zawsze coś mogę znaleźć. 

To wszystko na dzisiaj, pozdrawiam!