czwartek, 7 lutego 2013

Callanetics - ćwiczenia, które mną zawładnęły

Dzisiaj tłusty czwartek, ale ja nie będę pisała o pączkach tylko o... ćwiczeniach! No, bo przecież jakoś te pączki trzeba spalić ;)
Callanetics to stare ćwiczenia z lat 80-tych wymyślone przez Callan Pinckney, jednak ja odkryłam je stosunkowo niedawno. Generalnie lubię sobie poćwiczyć, to mnie relaksuje i jeśli zdrowo się odżywiam daje dodatkową siłę! :) Seria takich ćwiczeń trwa do godziny, ale nie są one ciężkie więc to jest jak najbardziej optymalny czas. Callanetics polecam wszystkim. Na swoim doświadczeniu mogę powiedzieć, że już po 2 tygodniach systematycznych ćwiczeń wyraźnie zmienia się ciało. Jeśli dodatkowo jemy w miarę regularnie i rozsądnie to dodatkowo czujemy się lekko. Jestem bardzo rozciągnięta po tych ćwiczeniach  Przyznam, wiadomo, że po pierwszych 2 dniach mogą pojawić się zakwasy, jeśli ktoś wcześniej za bardzo nie ćwiczył  no ale zakwasy pokonujemy ćwiczeniami ;) Dla dobrego samopoczucia, i jeśli komuś zależy na dobrych i szybkich efektach, polecam własnie callanetics.
Ja korzystam z tej serii ćwiczeń, którą znalazłam na TEJ stronie. Albo jak ktoś woli z FILMEM . Na początek dobrze jest poćwiczyć trochę z filmem i posłuchać uwag na temat postawy, oddychania, bo jest to bardzo ważne.
Co myślicie o tych ćwiczeniach? Jaką inną aktywność wykonujecie?

Ja dodam jeszcze, ze bardzo lubię pokręcić hula-hopem, kiedy jest ciepło poczuć wolność jeżdżąc na rowerze, albo pływając - najlepsze co może być!

Tak btw.: Już za dwa dni studniówka! :)